niedziela, 21 maja 2017

Couleur Caramel- paletka 12 cieni do powiek nr 1- 100% naturalne

Odkąd dostałam tę paletkę w prezencie na 25-te urodziny od bardzo bliskiej mi osoby, to towarzyszy mi niemal w każdym makijażu. Czasami używam innych cieni, które już miałam wcześniej, żeby się nie zmarnowały, ale zawsze na 1. miejscu stawiam Coureul Caramel. Zanim dostałam tę paletkę, to moimi ulubieńcami były cienie z Inglota. Jednak przyznam szczerze, że tą paletką mi się łatwiej pracuje. Dobra, przechodzimy do szczegółowej recenzji.


O P I S  P R O D U C E N T A
" Paletka 12 naturalnych cieni do powiek 
Cienie wzbogacone olejem Karanja, organicznym olejem morelowym, organicznym olejem z awokado, olejem Macadamia i organicznym masłem shea sprawiają iż możesz liczyć na miękkość oraz wyjątkową pielęgnację. Zapewniają jedwabiste wykończenie, niezwykły komfort i długotrwale utrzymują się na powiece. Cienie Couleur Caramel nie osypują się, i doskonale rozprowadzają się na powiece zapewniając długotrwały efekt. Paleta perłowych, matowych cieni do oczu doskonale nadaje się na każdą okazje i rodzaj makijażu. Przeznaczone w szczególności dla kobiet, które lubią bawić się kolorem oraz różnorodnością makijaży. 
Kompozycja cieni od lewej do prawej: 
kolory cieni n°011 –103 –106 –006 –044 –144 –099 –118 –107 –061 –081 –023
Rekomendowane połączenia: 7-8-9 ; 10-11-12; 1-4-11; 2-6-11; 3-9-8; 10-5-12; " 
O P A K O W A N I E 
Opakowanie paletki jest bardzo ładne i dobrze wykonane. Moim zdaniem jest to chyba laminowana tektura, czy coś w tym rodzaju. Paletka zapakowana jest dodatkowo w kartonowe pudełeczko, co daje wrażenie produktu bardzo pro-eco. Kolorystyka opakowania też jest bardzo przyjemna, ma się wrażenie, że to produkt profesjonalny. 
Paletka zamyka się na magnes, który nigdy nie zawodzi. W środku znajduje się średniej wielkości lusterko (dla mnie za wąskie do wykonywania makijażu).


K O N S Y S T E N C J A
W moich recenzjach zawsze znajduje się taki podpunkt, więc postanowiłam go nie zmieniać. O ile w przypadku palety cieni można w ogóle mówić o konsystencji, to postaram się jakoś zobrazować tę kwestię. Niewątpliwie cienie są naprawdę bardzo, bardzo mocno zmielone. Nie ma mowy o jakichkolwiek większych drobinkach (użytkowniczki palet MakeUp Revolution wiedzą o czym mówię). Myślę, że to właśnie to w największym stopniu sprawia, że te cienie tak dokładnie i łatwo łączą się ze sobą i miękko między sobą przechodzą. Nie jestem wizażystką, ale dzięki tym cieniom jestem w stanie stworzyć naprawdę ciekawy i bardziej wymagający makijaż oka.


D Z I A Ł A N I E
Najbardziej ceniona u mnie kwestia dotycząca cieni- czy się nie sypią i czy nie rolują na powiece. NIE! Naprawdę nie zdarzyło mi się, abym pod koniec dnia miała na oku zebrane w załamaniach ruloniki z cieni. I to bez większego znaczenia, jaki krem i korektor wybiorę w okolice oczu. Nie wysuszają, ani nie podrażniają oczu, a mam dość wrażliwe, często łzawią na zewnątrz i od większości drogeryjnych kredek i tuszów. Ta paletka absolutnie nie wywołuje żadnych niepożądanych efektów na moich oczach. 

W Y D A J N O Ś Ć
Ciężko mi ocenić wydajność tej palety, bo po pierwsze nie maluję się codziennie (ach, urlopie macierzyński), a po drugie staram się używać również innych cieni, które posiadam, żeby się nie przeterminowały, a ta za szybko nie skończyła. Ot co. Także uwzględniając te czynniki, to myślę, że nie zużywa się zbyt szybko. Klasycznie, najwięcej zużycia posiadają najjaśniejsze kolory, bo one towarzyszą niemal w każdym makijażu. Swoją drogą producenci mogliby wyjść naprzeciw oczekiwaniom klientów i wziąć przykład z marki TooFaced, która właśnie te najbardziej "chodliwe" kolory robi w większych rozmiarach w swoich paletach. To naprawdę ma sens i od razu ma się wrażenie, że oni wiedzą o co kaman :) A czemu inni tego nie robią?

Poniżej wklejam Wam zdjęcie ze strony producenta z porównaniem swatchy i zdjęć cieni przy świetle dziennym i sztucznym.

S K Ł A D
 MICA– SQUALANE– ZEA MAYS STARCH (ZEA MAYS (CORN) STARCH)*– ZINC STEARATE– PERSEA GRATISSIMA (AVOCADO) OIL*– PRUNUS ARMENICA (APRICOT) KERNEL OIL*– MACADAMIA TERNIFOLIA SEED OIL*– BUTYROSPERMUM PARKII (SHEA) BUTTER*– PONGAMIA GLABRA SEED OIL– TOCHOPHEROL– GLYCERYL CAPRYLATE– SILICA. 
[+/– MAY CONTAIN : CI 77891 (Titanium dioxide) – CI 77491 (Iron oxides)– CI 77492 (Iron oxides)– CI 77499 (Iron oxides)– CI 75470 (Carmine)– CI 77007 (Ultramarine blue) – CI 77742 (Manganese violet)– Calcium sodium borosillicate]. 
* : ingrédient issu de l'Agriculture Biologique / Ingredient from Organic Farming
100% DU TOTAL DES INGREDIENTS SONT D’ORIGINE NATURELLE DONT 11.12% SONT ISSUS DE L’AGRICULTURE BIOLOGIQUE / 100% OF NATURAL RAW MATERIALS OF WHICH 11.12% OF ORGANIC RAW MATERIALS

Teraz mam chrapkę na paletkę nr 2, bo zawiera nieco inne kolory, więc obie w duecie stanowiłyby absolutne zaopatrzenie mnie w kolory cieni do oczu :)

Poniżej zaprezentowałam Wam makijaż wykonany tylko tymi cieniami. Ciężko było mi samej uchwycić to na zdjęciu, bo nigdy wcześniej tego nie robiłam. Nie jestem wizażystką, więc nie oceniajcie srogo mojego "kunsztu" makijażowego. Chciałam Wam tylko pokazać przykład, jak maluje się nią na co dzień zwykły śmiertelnik :)

TYMCZASEM!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za zainteresowanie postem! Zostaw po sobie choćby uśmiech, będzie mi bardzo miło :)
Prowadzisz bloga? Na pewno do Ciebie trafię :)