Mam nadzieję, że spodobał się Wam poprzedni wpis z mini-wywiadami blogerek po fachu :)
Jeśli tak, to dziś zapraszam na drugą część, w której wypowiedzą się dla Was z poradami na temat naturalnej pielęgnacji i kosmetyków.
Zapraszamy do lektury :)!
N A T H S I W
Od zawsze czułam, że natura jest po mojej stronie i powinnam żyć z nią w zgodzie. Kiedy tylko usłyszałam o olejach do twarzy i poczytałam o nich to ogarnął mnie dziki zachwyt - wiedziałam, że to jest to, że moja cera to pokocha. No i tak się stało! Moim pierwszym naturalnym kosmetykiem był właśnie olej - nie zaskoczę tych, którzy mnie znają - bo to był olej z pestek malin :) Kosmetyki naturalne stosuje też z uwagi na zdrowie i unikanie chemicznych składników, które zaburzają pracę organizmu.
2. Twoje TOP3 kosmetyków naturalnych, do których najczęściej wracasz i króciutko, dlaczego akurat one.
Na pierwszym miejscu oczywiście olej z pestek malin - używam wielu olejów ale to za nim tęsknię i chcę wracać czym prędzej. Uważam ten olej za naprawdę wyjątkowy - nadaje się praktycznie do każdego rodzaju cery i wydobywa z niej to co najlepsze jednoczenie radząc sobie z jej mankamentami.
Kolejne miejsce zajmuje w mojej kosmetyczce naturalna pasta do zębów z propolisem od Lavery. Kiedyś wydawało mi się, że to czym myję zęby nie ma większego znaczenia. Od kiedy używam past z naturalnym składem widzę ogromną poprawę i dużo większy komfort użytkowania. Zdecydowanie nigdy nie wrócę do past drogeryjnych.
Trzeci kosmetyk to płyn micelarny - używam wielu, obecnie z Vianka - ale bez płynu nie wyobrażam sobie życia. Bardzo szybko można zmyć nim makijaż, nawet jak nie mamy dostępu do bieżącej wody, więc jest to super wygodne zwłaszcza podczas podróży czy innych nieprzewidywalnych warunków.
3. Co poradziłabyś osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z naturalnymi kosmetykami? Jak zacząć, jak nauczyć się czytać składów, skąd czerpać wiedzę?
Pielęgnacja kosmetykami naturalnymi powinna być dla nas przyjemnością i radością. Poradziłabym aby nie wpadać w wir zakupów tylko dobrać kilka kosmetyków pod swoją cerę i aktualny problem, z którym się borykamy. Krok po kroku i powoli do celu - kosmetyki naturalne to nie reemedium na całe zło i jeśli mamy problemy skórne to mogą ogromnie pomóc, jednak w momencie kiedy to szwankuje nam coś od środka - nie będą potrafiły aż tyle zdziałać. Dlatego jeśli mamy ciągłe i nawracające problemy to najpierw przyglądamy się zdrowiu i diecie, które są filarem pięknej cery. Wiedzę trzeba czerpać z przeróżnych miejsc - blogów, filmików czy artykułów medycznych, książek - ale niech to nie będzie tylko jedno i to samo źródło - zawsze warto poznać inny punkt widzenia. Jednak osobiście radzę skupić się na swoich doznaniach i doświadczeniach i niech to będzie przewodnikiem - nasza intuicja. Przy pielęgnacji ciała jak i zdrowia bardzo pomocne jest myślenie holistyczne. Dzisiaj w internecie mamy wręcz za dużo informacji przez co zaczynamy się martwić i stresować - jak coś robić prawidłowo, ile razy dziennie i czym... A przecież nasz organizm potrafi nam wszystko sam powiedzieć, wystarczy posłuchać :) Nauczyć się czytać składy nie jest prosto - ale najlepsza droga ku temu to analizowanie kosmetyków, które są w domu. Żmudne i nudne wpisywanie w Google w końcu zaowocuje i zaczniemy rozpoznawać coraz więcej składników.
C R A Z Y E C O G I R L
Cześć! Mam na imię Ola. Od dziecka mieszkam w Częstochowie. Poza blogowaniem o kosmetykach naturalnych i nietestowanych na zwierzętach kocham koty! Mam cztery. Dokładnie dwa Kulkę i Precla w swoim domu, natomiast w domu u rodziców dwie starsze kotki Nightkę (czyt. Najtkę) i Inkę. Interesuje mnie wiele rzeczy, ale wiadomo nie można być alfą i omegą w każdej dziedzinie życia. Obecnie na pewno się nie nudzę i mam nadzieję, że to jeszcze długo potrwa☺
1. Dlaczego zaczęłaś używać kosmetyków naturalnych, jak długo to trwa i czy pamiętasz swój pierwszy naturalny kosmetyk, którego używałaś?
Wszystko zaczęło się od zainteresowania kosmetykami nietestowanymi na zwierzętach. Potem uznałam, że mogą być nietestowane i naturalne. Tematem tym, zainteresowałam się kilka lat temu, będąc jeszcze na studiach, ale na pisanie bloga w tamtym czasie byłam chyba za mało odważna. W późniejszym czasie chciałam pogodzić te naturalne i te nietestowane. Zaczęłam ich używać, ponieważ w pewnym momencie stało się dla mnie ważne co stosuję i co jem. Produkty spożywcze, zdrowe, ekologiczne i z jak najmniejszą liczbą składników przyszły łatwo, gorzej było z kosmetykami. Gromadzenie łazienkowej półeczki troszkę mi zajęło, ale teraz jest o niebo lepiej. Kilka lat temu produkty ekologiczne wchodziły dopiero na rynek, więc wielu kategorii kosmetyków nie miałam możliwości dostać. To było wyzwanie. Teraz jest dużo łatwiej. Koleżanki wtedy mówiły, ze zwariowałam przenosząc się np. z Avon’u na Sylveco, ale cóż tak wyszło i już. Pierwsze moje naturalne kosmetyki to linia Alterra z granatem do włosów z Drogerii Rossmann. Ten zapach zawsze przenosi mnie w przeszłość. Siedziałam przed komputerem i czytałam składy i właściwości zamiast pisać pracę magisterską.
2. Twoje TOP3 kosmetyków naturalnych, do których najczęściej wracasz i króciutko, dlaczego akurat one.
Nie mam chyba takiej top trójki. Lubię testować i ciągle mam coś nowego, ale jeżeli miałabym wybierać to chyba byłyby to:
a). Krem BB PuroBIO bo to najlepszy krem BB jaki do tej pory miałam. Naturalny, nietestowany na zwierzętach, a zarazem kryjący, pachnący i w ogóle ach!
b). Płyn do higieny intymnej Sylveco. Odpowiada mi pod każdym względem.
c). Szampon do włosów Alterra z granatem. Bardzo mi odpowiada. Ze względu na łatwą dostępność dość często u mnie gości. Nawilża włosy. Po użyciu są miękkie i puszyste. Bardzo go lubię.
3. Co poradziłabyś osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z naturalnymi kosmetykami? Jak zacząć, jak nauczyć się czytać składów, skąd czerpać wiedzę?
Przede wszystkim poradziłabym, żeby na początek dużo na ten temat czytały. Dobrze jest zapisać się do grup na Facebook’u dotyczących kosmetyków naturalnych. Nie wolno się bać zadawać pytań. Warto czytać recenzje i opinie innych. Sama bardzo dużo czytałam zanim coś kupiłam np. wpisywałam skład i sprawdzałam kolejne składniki. Potrzebne jest do tego samozaparcie, ponieważ to nie jest łatwa sprawa. Warto również studiować strony marek naturalnych kosmetyków oraz sklepów sprzedających tego typu produkty.
N A T U R A L N I E P R O S T E
1.Dlaczego zaczęłaś używać kosmetyków naturalnych, jak długo to trwa i czy pamiętasz swój pierwszy naturalny kosmetyk, którego używałaś?
Zaczęłam czytać składy kosmetyków, bo miałam problemy z cerą. Doszłam do ściany – nieważne, czy kupowałam drogi, czy tani krem – efekt nie był zadowalający. Usłyszałam gdzieś o parabenach i od tego się zaczęło. Okazało się, że były w większości moich kosmetyków. Potem zaczęłam przyglądać się innym składnikom. Stopniowo eliminowałam pozostałe toksyczne składniki, których nie chciałam mieć w swoich kosmetykach. Trwa to już kilkanaście lat i cieszę się z odkrywania coraz to nowych eko marek.
Nie pamiętam swojego pierwszego naturalnego kosmetyku, ale w sieci zachowały się moje zbiory sprzed 7 lat: https://www.zeberka.pl/art/wasze-kosmetyczki-elzbieta-33-lata-9167#comments Widać przy okazji jak ewoluował rynek kosmetyków naturalnych. Ten róż Maybelline wcale nie był mineralny i wkrótce został wycofany.
Zaczęłam czytać składy kosmetyków, bo miałam problemy z cerą. Doszłam do ściany – nieważne, czy kupowałam drogi, czy tani krem – efekt nie był zadowalający. Usłyszałam gdzieś o parabenach i od tego się zaczęło. Okazało się, że były w większości moich kosmetyków. Potem zaczęłam przyglądać się innym składnikom. Stopniowo eliminowałam pozostałe toksyczne składniki, których nie chciałam mieć w swoich kosmetykach. Trwa to już kilkanaście lat i cieszę się z odkrywania coraz to nowych eko marek.
Nie pamiętam swojego pierwszego naturalnego kosmetyku, ale w sieci zachowały się moje zbiory sprzed 7 lat: https://www.zeberka.pl/art/wasze-kosmetyczki-elzbieta-33-lata-9167#comments Widać przy okazji jak ewoluował rynek kosmetyków naturalnych. Ten róż Maybelline wcale nie był mineralny i wkrótce został wycofany.
2. Twoje TOP3 kosmetyków naturalnych, do których najczęściej wracasz i króciutko, dlaczego akurat one.
To wbrew pozorom proste wielofunkcyjne kosmetyki, które polecam każdemu, kto szuka naturalnej alternatywy:
- mydło Aleppo – przerobiłam różnych producentów (Syria, Jordania, Francja), ale zawsze kieruję się składem. To świetne mydło do całego ciała. Uwielbiam jego zapach i chętnie do niego wracam.
- olej arganowy – tu liczy się przede wszystkim certyfikat i ciemna szklana buteleczka. Na rynku jest sporo tanich podróbek, czyli wymieszanych olejów z niewiadomego źródła. Prawdziwy olej arganowy pochodzący z Maroka to prawdziwie złoty olejek i wielofunkcyjny kosmetyk – do twarzy i do ciała, do suchej i tłustej skóry.
- pomadka do ust – koniecznie oparta o olejek rycynowy. Dawno temu myślałam, że najlepszy do ust jest Carmex. Kochały go makijażystki i sprowadzały z USA zanim pojawił się w Polsce. Teraz wiem, że lepszy od parafiny na ustach jest olej rycynowy, który naprawdę odżywia i nawilża.
3. Co poradziłabyś osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z naturalnymi kosmetykami? Jak zacząć, jak nauczyć się czytać składów, skąd czerpać wiedzę?
Przede wszystkim nie wyrzucać wszystkiego, co jest w łazience, tylko następnym razem wybrać coś bardziej naturalnego. Żadnej rewolucji, wszystko po kolei. Skończył się szampon? Kup John Masters Organics albo Laverę. Zobaczysz różnicę i stwierdzisz, że przyda się też dobra odżywka. Najtrudniej jest z kolorówką, bo jest trudno dostępna stacjonarnie, ale i to się teraz zmienia. Ważne jest, że moda na eko zatacza coraz szersze kręgi. Czytamy etykiety żywnościowe i tak samo chcemy wiedzieć, co jest w naszym kremie. Wybory konsumenckie są bardzo ważne, bo skłaniają producentów do zmiany formuły swoich produktów. To my wymuszamy eliminowanie aluminium i parabenów z dezodorantów, mimo że te składniki wciąż są dozwolone do stosowania w kosmetykach.
Nie ma na rynku fachowej literatury na ten temat, więc siłą rzeczy wiedzę możemy czerpać z blogów, ale nie można tego robić bezkrytycznie. Wiele osób uważa, że sztuczny zapach może być w kosmetykach naturalnych i polecają takie kosmetyki jako eko. Każdy musi sam sobie określić kryteria dla produktów, które chce aplikować na swoją skórę.
To wbrew pozorom proste wielofunkcyjne kosmetyki, które polecam każdemu, kto szuka naturalnej alternatywy:
- mydło Aleppo – przerobiłam różnych producentów (Syria, Jordania, Francja), ale zawsze kieruję się składem. To świetne mydło do całego ciała. Uwielbiam jego zapach i chętnie do niego wracam.
- olej arganowy – tu liczy się przede wszystkim certyfikat i ciemna szklana buteleczka. Na rynku jest sporo tanich podróbek, czyli wymieszanych olejów z niewiadomego źródła. Prawdziwy olej arganowy pochodzący z Maroka to prawdziwie złoty olejek i wielofunkcyjny kosmetyk – do twarzy i do ciała, do suchej i tłustej skóry.
- pomadka do ust – koniecznie oparta o olejek rycynowy. Dawno temu myślałam, że najlepszy do ust jest Carmex. Kochały go makijażystki i sprowadzały z USA zanim pojawił się w Polsce. Teraz wiem, że lepszy od parafiny na ustach jest olej rycynowy, który naprawdę odżywia i nawilża.
3. Co poradziłabyś osobom, które dopiero zaczynają swoją przygodę z naturalnymi kosmetykami? Jak zacząć, jak nauczyć się czytać składów, skąd czerpać wiedzę?
Przede wszystkim nie wyrzucać wszystkiego, co jest w łazience, tylko następnym razem wybrać coś bardziej naturalnego. Żadnej rewolucji, wszystko po kolei. Skończył się szampon? Kup John Masters Organics albo Laverę. Zobaczysz różnicę i stwierdzisz, że przyda się też dobra odżywka. Najtrudniej jest z kolorówką, bo jest trudno dostępna stacjonarnie, ale i to się teraz zmienia. Ważne jest, że moda na eko zatacza coraz szersze kręgi. Czytamy etykiety żywnościowe i tak samo chcemy wiedzieć, co jest w naszym kremie. Wybory konsumenckie są bardzo ważne, bo skłaniają producentów do zmiany formuły swoich produktów. To my wymuszamy eliminowanie aluminium i parabenów z dezodorantów, mimo że te składniki wciąż są dozwolone do stosowania w kosmetykach.
Nie ma na rynku fachowej literatury na ten temat, więc siłą rzeczy wiedzę możemy czerpać z blogów, ale nie można tego robić bezkrytycznie. Wiele osób uważa, że sztuczny zapach może być w kosmetykach naturalnych i polecają takie kosmetyki jako eko. Każdy musi sam sobie określić kryteria dla produktów, które chce aplikować na swoją skórę.
Mam nadzieję, że taki wpis wzbudził Wasze zainteresowanie i cieszę się, że mogłam stworzyć taki miniporadnik dla miłośników naturalnej pielęgnacji.
Dziewczynom serdecznie dziękuję za współpracę i poświęcony czas :)!
P.S. Niezmiennie zapraszam Was do naszej grupy, w której znajdziecie wsparcie w wyborze naturalnych kosmetyków :)
Dołącz do nas: Polecamy naturalne kosmetyki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za zainteresowanie postem! Zostaw po sobie choćby uśmiech, będzie mi bardzo miło :)
Prowadzisz bloga? Na pewno do Ciebie trafię :)