czwartek, 31 marca 2016

#1 Denko ↔ i zamienniki


Witajcie po świętach!
Jak tam? Brzuszki już odpoczęły? To zapraszam na wpis o moich zużyciach i ich zamiennikach.
Przy okazji znajdzie się okazja na mini recenzje.

To pierwszy tego typu wpis u mnie na blogu, bo ja najzwyczajniej w świecie nie umiem robić denka.
Nie zużywam kosmetyków na tyle żeby coś uzbierać, albo zwykle te opakowania lądują w koszu.

KREM POD OCZY

Nawilżający krem pod oczy z Vianek ➤ Arganowy krem pod oczy z Nacomi


Kosmetyki Vianek zachęcają do kupna choćby ze względu na ich opakowania i szatę graficzną, no a poza tym ten skład. Super!
Krem wypadł u mnie dobrze, szybko się wchłaniał. Nie powodował żadnych problemów z makijażem. Ja generalnie nie mam problemów z cieniami pod oczami, więc nie wiem, czy by sobie jakoś z nimi poradził. Formułę ma bardzo lekką, a do tego opakowanie z pompką- idealne. Higiena level high. 
Czego niestety nie mogę powiedzieć o kremie z Nacomi. Tu muszę włożyć palucha. Nie lubię tego, szczerze. Jednak jest coś, co mnie bardziej przekonuje do działania tego kremu. Według mojego odczucia jest bardziej treściwy. Przyjemniej "sunie" po skórze, powodując uczucie maksymalnie odżywionej skóry. Poza tym po nim nie mam rano "śpiochów" w kącikach oczu. A po Vianku nieraz miałam zaklejone oczy :D Wiem, że nie pakuje się kremu do oczu, ale przez jego mega lekką konsystencję nieraz zajechałam tam palcem. Dopóki nie wypróbowałam Nacomi, to Vianek szczerze mogłam polecić, jednak teraz arganowy sprawdza się u mnie dużo lepiej. Idealnym rozwiązaniem na ich działanie byłoby- rano Vianek, na noc Nacomi, bo jednak rano Nacomi się za długo wchłania przed nałożeniem makijażu. 

 KREM DO TWARZY NA DZIEŃ

Matujący krem do skóry tłustej i mieszanej z Ecolab ➤ Krem do twarzy na dzień z Biolaven 

Kiedyś już wspominałam o kremie z Ecolab. Bardzo fajny, szybciutko się wchłaniał, na rano idealny. Co do matowienia na cały dzień, to u mnie nie ma pomiędzy tymi dwoma panami jakiejś różnicy. Jeden jest typowo matujący, drugi niby nie a u mnie oba wypadają podobnie w ciągu dnia. Początki z Biolaven nie były u mnie kolorowe, chyba skóra musiała się przyzwyczaić do niego, a wydaje mi się, że to za sprawą substancji zapachowej, która jest tutaj baaardzo mocna. Po około dwóch tygodniach już było wszystko dobrze, skóra się opanowała.

 KREM DO TWARZY NA NOC

Krem pielęgnacyjny Granat Bio z Alterra ➤ Krem do twarzy na noc z Biolaven

Krem z Alterra uratował moją wariującą cerę. Mam typowo tłustą/mieszaną skórę a jednak zaczęła się tak przesuszać, że niczym nie mogłam jej nawilżyć (zmiany hormonalne). Jednak ten cichy bohater za kilka zł dał sobie radę. Używałam go na noc i nie żałowałam przy nakładaniu, a rano pojawiało się uczucie jakbym miała jakiś cudowny opatrunek na twarzy przez noc. Krem z Biolaven też bardzo fajnie nawilża, jest bardziej treściwy niż jego dzienny brat. Jednak powiem szczerze, że chyba ten winogronowy zapach na dłuższą metę używania tych kremów na dzień i na noc jest nieco uciążliwe. Wolałabym, żeby miał delikatniejszy zapach, lub bardziej neutralny.

 TONIK DO TWARZY

Tonik do skóry tłustej i problemowej głębokie oczyszczenie z Ecolab ➤ Tonik do twarzy odmładzający z Ecolab

Co tu dużo mówić- mój ukochany Ecolab w kwestii toników spisuje się świetnie (no nie tylko). Zapachy mają cudowne. Szybko wysychają na buzi, dzięki czemu można niemal natychmiast aplikować krem. Zapach odmładzającego zastępcy przypadł mi bardziej do gustu, ale to chyba za sprawą znudzenia zapachem poprzednika, bo wszystkie produkty z tej linii mają ten zapach (krem, pianka i tonik). Skóra po ich użyciu płaci pięknem :D

OCZYSZCZANIE I DEMAKIJAŻ TWARZY

Oczyszczająca pianka do skóry tłustej i mieszanej z Ecolab ➤ Olejek do demakijażu z Resibo & Mydło aleppo z Najel


Kończąc mojego wielkiego ulubieńca już któreś opakowanie, postanowiłam nieco zmienić swój demakijaż. Po trosze z ciekawości, po trosze z potrzeby zmian. Pianka z Ecolab doskonale zmywa makijaż i ogólnie oczyszcza skórę. Do tego jej forma gęstej, wręcz kremowej pianki doskonale się sprawdzała podczas mycia. Jako, że olejek z Resibo szturmem zdobył rynek postanowiłam i ja go wypróbować. Wiecie co? Mam straaasznie niesprecyzowane zdanie co do niego. Z jednej strony rozpuszcza makijaż, jak szalony, a z drugiej nie mam gdzie wsadzić rąk, jak skończę masowanie twarzy a powinnam namoczyć ściereczkę. Wodą przecież nie zmyję oleju, więc się ten makijaż z olejkiem przewala na moich dłoniach i mnie to irytuje jak nie wiem. Muszę umyć ręce i dopiero kończę demakijaż zwilżoną ściereczką. Ach... i wygląd samej ściereczki. Powinnam chyba mieć przynajmniej na cały tydzień codziennie inną ściereczkę, żeby jakoś wyglądała, bo doprać się jej nie da w pralce po kilku dniach (oczywiście piorąc ją w rękach po każdym użyciu). Idea jest jak dla mnie bardzo ciekawa, sensowna, ale samo wykonanie demakijażu przyprawia mnie o spazmy :D
Mydło jeszcze nie wypróbowane, bo pianka się właśnie dziś skończyła, więc przyszedł na niego czas.

ŻEL DO MYCIA CIAŁA

Orzeźwiający żel pod prysznic- dla wszystkich typów skóry z Oma Gertrude ➤ Organiczny namiętny żel pod prysznic z Organic Shop

Żel pod prysznic od Gertrudy wypadł hmmm...słabo. No mył, pienił się jako tako, ale zapach, blee. Jednak żel pod prysznic musi pachnieć, jak perfumeria :D. Był bardzo wydajny, co z czasem już zaczęło mnie irytować, bo kąpiel z nim, to nie było coś relaksującego. Na szczęście niezawodny Organic Shop i jego obłędne zapachy nie zawiodły i tym razem ❤.
No i pompki przy obu delikwentach, jak najbardziej na ✚.

SZAMPON DO WŁOSÓW

Szampon do włosów specjalny aktywator wzrostu od Agafii  ➤ Szampon do włosów gorczycowy na porost włosów od Fitokosmetik 

W szamponowej kwestii również powstała nagląca potrzeba zmian po zużyciu kilku (kilkunastu?) saszetek aktywatora. On serio wspomaga porost włosów, może nie są efekty zauważalne od razu, za to dla cierpliwych jest idealny. Jako, że pisząc tego bloga powinnam testować różne produkty, to postanowiłam nie ograniczać się tylko do Agafii i wypróbować coś równie rosyjskiego i naturalnego :) Gorczycowy szampon ma przyjemny zapach i bardzo fajnie się pieni. Włosy są po nim miękkie, nie ma efektu skrzypiących kosmyków. 


To by było na tyle moich zdenkowanych kosmetyków.Jak u Was z zużywaniem kosmetyków? Dajecie radę? Może miałyście coś z powyższych i zechcecie się podzielić opinią w komentarzu? Bardzo serdecznie zapraszam!

TYMCZASEM!!!